środa, 5 listopada 2014

Czy z PMS (zespołem napięcia przedmiesiączkowego) można walczyć?

Zdaje się, że jest to coś, z czym się walczyć nie da, ale nie jest tak do końca to prawda. Odpowiem w ten sposób: mężczyznom nie polecam walczyć, bo w ich wypadku rzeczywiście PMS jest to coś, z czym się wałczyć nie da. Radzę tylko nie podgrzewać atmosfery (w złym tego słowa znaczeniu) słowami „to nie jest żadne wytłumaczenie” albo „ogarnij się”. To tak nie działa, niestety. Kobietom natomiast powiem, że jest pewien sposób na złagodzenie objawów. Dlaczego w ogóle ten temat pojawił się na tym blogu? A ze względu na to, że kluczem do złagodzenia tych objawów jest odpowiednia dieta.



 DLACZEGO TEN POTWÓR SIĘ W NAS BUDZI?

Te wszystkie objawy towarzyszące przy zespole napięcia przedmiesiączkowego jak bóle brzucha, płacze, lamenty świętokrzyskie, objadanie się i wszelakie tragedie toczące się podczas tych nieszczęsnych dni powodowane są wariowaniem hormonów (wzrostem estrogenu i spadkiem progesteronu) a także niedobór takich składników jak wapń, potas, magnez, żelazo, cynk oraz witamina A i E oraz błonnik.


                                                                      

JAK TE SKŁADNIKI WPŁYWAJĄ NA NASZ ORGANIZM?

Wapń wpływa łagodząco na skurcze macicy, magnez zmniejsza napięcie mięsni, cynk jest składnikiem, który wspomaga pracę wielu hormonów, a potas pozwala utrzymać wodę w organizmie. Podczas obfitych miesiączek warto też pamiętać o żelazie, którego spore w tym czasie pokłady tracimy. Witaminy A i E natomiast poprawiają stan skóry. A błonnik? Dzięki niemu mamy uczucie sytości, co może nas powstrzymać przed napadami głodu, które każą nam zjeść wszystko (a czasem też każdego), co napotkamy na swojej drodze.

Podczas zespoły napięcia przedmiesiączkowego warto też zadbać o wątrobę, bo to ona reguluje poziom hormonów. Warto nie obciążać jej zbyt ciężkostrawną dietą.



 NO TO SIUP – OGÓLNE RADY, BY DIETĄ ZAŁAGODZIĆ PMS

Skoro w te dni mamy niedobór wyżej wymienionych składników nic odkrywczego, gdy powiem, że warto do diety włączyć produkty, które zawierają wapń, potas, magnez, żelazo, cynk oraz witamina A i E oraz błonnik (by nie był to sam bełkot niedługo na stronie pojawią się przepisy specjalnie na PMS).

W te trudne dni warto ograniczyć kofeinę, nie tylko po to, by nie robić głupich rzeczy z większą energią, a dlatego, że wypłukuje ona magnez oraz wapń i tym samym nasila skurcze macicy. Jeśli masz natomiast problemy z cerą zrezygnuj na jakiś czas z bardzo ostrych potraw i ogranicz sól, która powoduje zatrzymanie wody w organizmie. Dieta lekkostrawna nie zaszkodzi, a nawet pomoże- - odciąży wątrobę. Zaopatrz organizm w witaminy, jedz dużo owoców i warzyw (choć może w tym… okresie niekoniecznie warzyw strączkowych).



 DRODZY PANOWIE

Także w trakcie tych cięższych dla wszystkich dni oprócz praktycznie zawsze obowiązkowej tabliczki czekolady pochłoniętej w 30 sekund zaproponujcie coś, co załagodzi te nieszczęsne objawy. No przytulić też się przyda, albo nie dotykać, albo rozmawiać, albo się nie odzywać, ewentualnie zachowywać się normalnie albo wyjść z domu… na tydzień. Zróbcie cokolwiek, ale nie tłumaczcie nam, że „to można opanować”. NIE MOŻNA.

Jednak jeśli można załagodzić – warto spróbować. Zapraszam na kolejne wpisy z konkretnymi przepisami na walkę z PMS, by skrót ten nie zawsze oznaczał Prepare to Meet Satan.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz